Szara, smutna okładka książki. Przygnębiająca jak życie bezdomnych. Nie budzi sobą zainteresowania podobnie jak oni, gdy snują się, najczęściej bez celu, po ulicach. Ale warto po nią sięgnąć i… spróbować zrozumieć.
Bezdomność to ciężar, który niektórzy ludzie muszą dźwigać. Wloką go oni za sobą razem z brudnymi reklamówkami wypełnionymi całym ich dobytkiem.
Są tacy, co chcieliby się go pozbyć, wrócić pod dach, odzyskać utracone rodziny. Zacząć zarabiać, odzyskać poczucie bezpieczeństwa. Marzą o tym i czasami im się udaje. Gdy znajdą kogoś, kto im pomoże. Ale są i tacy, którzy za jedyny cel swojego życia uznają dziwnie pojętą wolność, wypełnioną alkoholem, brudem i przestępstwami. Dla nich każda szansa wyjścia na prostą kończy się tak samo – powrotem na ulicę. Oni nie chcą i nie potrzebują innego życia. Kiszą się w swoim egocentryzmie i jest im z tym dobrze. Nie przejmują się uczuciami innych, bo oni już wybrali.
Szczepan Kurzymski postanowił przyjrzeć się z bliska życiorysom ludzi bezdomnych. Szukał z nimi kontaktów, słuchał ich opowieści, notował. Efektem jego pracy stała się książka Skrzywdzeni przez los. Zwierzenia ludzi bezdomnych, pełna, czasami wręcz szokujących, historii.
Autor, jak rasowy reporter i socjolog, rozmawia z ludźmi, bada problem osobiście. Tropi przyczyny bezdomności. Zalicza do nich starość, bezrobocie, alkoholizm i narkomanię. Dostrzega także problem byłych więźniów, wychowanków domów dziecka i ludzi wykluczonych w czasie komunizmu. Porusza kwestię patologicznych rodzin, z których uciekają dzieci i młodzież. Nie zapomina też oczywiście o bezdomnych z wyboru, których żadna siła nie jest w stanie włożyć w „ramy” społecznych zachowań.
Skrzywdzeni przez los to książka prawdziwa. Nietuszująca nawet najbardziej bolesnych uczuć i zdarzeń. Poruszająca do głębi.
- · Szczepan Kurzymski, Skrzywdzeni przez los. Zwierzenia ludzi bezdomnych, Wydawnictwo „Roxan”, Gdańsk 2000
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz