poniedziałek, 27 października 2014

"Kieszonkowy atlas kobiet" S. Chutnik

Ta książka jest jak zatłuszczone zwierciadło nakierowane na jedną stronę życia. Widać w nim tylko biedę, syf, poniżenie. Nie można go przetrzeć, bo szmata jeszcze bardziej rozmazuje brud. 

Naturalizm w najszczerszym wydaniu. Każda pokraczność, każde wynaturzenie, wulgarność i zło w świetle obnażających je jupiterów. Aż do żołądka podchodzącego do gardła, aż po dreszcz odrazy, grymas współbólu. 
Obrazy płynące we krwi razem ze współczuciem i niechęcią. Myśli: czy ta hiperbola nie nazbyt wyrazista, przytłaczająca? Czy możliwe, by aż tak blisko dna? W moim kraju?

Smutna starość skumulowana w poczekalni przychodni, bezpłodność kobiety ukarana, bunt przeciw grzeczności, odmienność zakamuflowana w kłamstewkach i samotności. 

Historie z ulicy Opaczewskiej. Czarnej Mańki, paniopana Mariana, Marysi, która postanowiła być niegrzeczną i Marii-wysiadującej w piwnicy. Ochota obnażona, chociaż jeszcze nie do czystych kości.


  • Sylwia Chutnik, Kieszonkowy atlas kobiet, Wydawnictwo Ha!Art, Kraków 2009

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz