Ta książka jest jak zatłuszczone zwierciadło nakierowane na
jedną stronę życia. Widać w nim tylko biedę, syf, poniżenie. Nie można go
przetrzeć, bo szmata jeszcze bardziej rozmazuje brud.
Naturalizm w najszczerszym wydaniu. Każda pokraczność, każde
wynaturzenie, wulgarność i zło w świetle obnażających je jupiterów. Aż do
żołądka podchodzącego do gardła, aż po dreszcz odrazy, grymas współbólu.
Obrazy płynące we krwi razem ze współczuciem i niechęcią. Myśli:
czy ta hiperbola nie nazbyt wyrazista, przytłaczająca? Czy możliwe, by aż tak
blisko dna? W moim kraju?
Smutna starość skumulowana w poczekalni przychodni, bezpłodność
kobiety ukarana, bunt przeciw grzeczności, odmienność zakamuflowana w
kłamstewkach i samotności.
Historie z ulicy Opaczewskiej. Czarnej Mańki, paniopana Mariana,
Marysi, która postanowiła być niegrzeczną i Marii-wysiadującej w piwnicy.
Ochota obnażona, chociaż jeszcze nie do czystych kości.
- Sylwia Chutnik, Kieszonkowy atlas kobiet, Wydawnictwo Ha!Art, Kraków 2009
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz