Mussolini
trzymał w swoim gabinecie popiersie Napoleona, Hitler – Mussoliniego. Faszyzm
dał początek nazizmowi. A cały ten „łańcuszek” naznaczony był obficie ludzkimi
ofiarami. Liczonymi w milionach.
Mussolini
był ludobójcą. Spotkała go za to kara. Ale zanim jego żywot dobiegł końca,
realizował skutecznie swój plan dotarcia na szczyt. A papież, Pius XI, wydatnie
mu w tym pomógł. Zupełnie interesownie. Za przywileje dla Kościoła
katolickiego. Kosztem wolności, tolerancji, socjalistów, Żydów, demokracji.
Pius XI dał
się uwieść i przez szereg lat tworzyli z Mussolinim zgrany duet. W miarę
wzrostu władzy faszystów, współpraca zaczęła szwankować. Szala coraz bardziej
przechylała się na stronę świecką. I chociaż konkordat uczynił z Włoch państwo
wyznaniowe, papież czuł, że ma coraz mniejszy wpływ na duce.
Kertzer
wiele lat poświęcił na zbieranie materiałów do książki. Prześlęczał mnóstwo
godzin w bibliotekach i archiwach Watykanu, wyszukując danych potrzebnych do
rzetelnego przekazania informacji o tamtych czasach. Dlatego mógł stworzyć
naprawdę wiarygodny obraz. Fascynujący i zarazem przerażający. Uzmysławiający po
raz kolejny, jak garstka ludzi, łącząc siły, może zaszkodzić ludzkości.
- David I. Kertzer, Papież i Mussolini. Nieznana historia Piusa XI i rozkwitu faszyzmu w Europie, tłum. Jan Dzierzgowski, Wydawnictwo Czarne, Wołowiec 2016
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz