źródło obrazka |
Bum!-
dookoła szczątki. Dziecka, rodziny, miłości.
Jedna
bomba a tyle zła. Dużo bomb.. Muzułmanscy ekstremiści to demony, wzbudzający
niechęć i nienawiść. Szczególnie bliskich ofiar.
Bum!
– tak zginęła Rose. ładna dziesięciolatka, bawiąca się w parku. Została po niej
urna na kominku i zimny grób (tych kilka rozdzielonych między rodziców
kawałków, które odnaleziono).
Pozostało
po niej unieszczęśliwione rodzeństwo, Jammie i Jas, porzucone przez matkę, z
zapatrzonym w przeszłość ojcem alkoholikiem.
Bum!
– jak domek z kart rozsypane życie. Żyjący a jednak… Żałoba od pięciu lat.
Niezmiennie. Żałoba powinna mieć kres.
Bunt
wyrażony w czerni ubrań i różu włosów, miłość - w koszulce Spider-Mana.
Występ, który miał zmienić wszystko. Śmierć kota Rogera pod kołami samochodu –
odkryty smutek i łzy dziesięciolatka.
Urna
na kominku. W niej prochy. Bardziej kochane od żywych – niewidzialnych. Tort
urodzinowy dla zmarłej.
Obok
śmierci – realne życie – szkoła, pierwsze miłości, problemy z kolegami. Nauka
tolerancji (przyjaźń z Sunyą). I Leo, zielonowłosy przystojniak. Matka, która
oblała egzamin z bycia rodzicem i ojciec powoli dorastający do tej roli.
Rodzina.
Nie idealna, ale taka. Zadowalająca.
Bum!
- Annabel Pitcher, Moja siostra mieszka na kominku, tłum. Donata Olejnik, Wydawnictwo Papierowy Księżyc, Słupsk 2013
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz