Dawno nie sięgałam po Musierowicz,
dlatego dostrzegłszy na bibliotecznej półce tomy, których jeszcze nie czytałam,
zdecydowałam się po nie sięgnąć. Pierwszy z nich to Czarna polewka.
Autorka opisuje w niej perypetie
kolejnego pokolenia dynastii Borejków, na której czele stoi (a przynajmniej tak
sądzi;)) dziadek Ignacy, filolog klasyczny o konserwatywnych poglądach, którymi
narobi sporo zamieszania i kłopotu w rodzinie. Rozdając wszak na prawo i lewo
czarne polewki, wywołuje bunt, a nawet prowokuje jedną z wnuczek do ucieczki.
Książka przyzwoicie napisana, ale
jakoś tak w porównaniu z wcześniejszymi z serii Jeżycjady wypada raczej bladawo. Może dlatego, że za dużo jak na
moją wytrzymałość tych wątków miłosnych i sercowych komplikacji. A ja jakoś nie przepadam za czystymi
romansami.
- Małgorzata Musierowicz, Czarna polewka, Wydawnictwo AKAPIT PRESS, Łódź 2006
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz