środa, 6 marca 2013

"Pan Samochodzik i templariusze" Z. Nienacki



Od czasu do czasu lubię sięgnąć po książkę, którą czytałam przed laty. Ostatnio stwierdziłam, że mam ochotę na Pana Samochodzika. Spełniłam więc swoją zachciankę i zagłębiłam się w jego przygodach. 

Oczywiście na pierwszy ogień poszedł temat poszukiwania skarbu templariuszy. 

I myślicie, że się nudziłam? Bynajmniej… Pan Tomasz i jego trzej przyjaciele (harcerze Wilhelm Tell, Wiewiórka i Sokole Oko) nigdy by mi na to nie pozwolili:)) Z przyjemnością powróciłam do znajomo brzmiącej fabuły, odkrywając na nowo dawno zapomniane szczegóły, gdzie fakty historyczne przeplatały się z wątkiem sensacyjnym i… romansowym;) 

Kochliwy przecież nasz Pan Samochodzik był zawsze, oj, kochliwy…:) A tu aż dwie urodziwe dziewoje się w pobliżu kręciły: Karen Petersen, Dunka, wspólnie z ojcem poszukująca skarbów i Anka, świeżo upieczona dziennikarka. Nic dziwnego, że mógł stracić głowę. Nie na tyle jednak, by dać spokój poszukiwaniom (nie tylko skarbu, ale i niejakiego Malinowskiego, działającego jak płachta na byka na kapitana Petersena).

Zagadki, pytania, intryga. A na dokładkę sympatyczni bohaterowie. Czego można chcieć więcej?


  • Zbigniew Nienacki, Pan Samochodzik i templariusze, Oficyna Wydawnicza „WARMIA”, Olsztyn (1993?)





2 komentarze: