piątek, 10 października 2014

G.B. Shaw i mieszkanie do wynajęcia



Któregoś dnia George Bernard Shaw (1856-1950) spacerując po ulicach Londynu, napotkał znajomego pisarza, który do niego dołączył. Szli więc dalej razem, a ciszę przerywał pisarz zachwalający swoje osiągnięcia literackie. W pewnym momencie sławny dramaturg zatrzymał się przed domem z wmurowaną tablicą ku czci sławnego uczonego.

- Ciekawe, co napiszą po mojej śmierci na domu, w którym ja mieszkam… - zagadnął go współtowarzysz.

- Mieszkanie do wynajęcia – odparł bez namysłu Shaw. I dalej powędrował już samotnie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz