poniedziałek, 27 stycznia 2014

"Podwójnie urodzony" Witold Pyrkosz

źródło zdjęcia


Nie jest kobietą, choć ma wiele twarzy. Filmowych, scenicznych, serialowych, a nawet epizod w reklamie. Urodził się w Wigilię, ale urodziny obchodzi w Nowy Rok, bo tak zadecydowała jego autorytarna babka (uznała, że w ten sposób pójdzie rok później do wojska), która przy okazji zamieniła Krasnystaw na Lwów jako jego miejsce urodzenia. 

Od młodości kawalarz, niepokorny typ, który w żadnej szkole nie mógł zagrzać dłużej miejsca. Aktorem został dzięki „rzutowi na taśmę” – rok później nie przyjęto by go ze względu na wiek. 

Od wielu lat żonaty z tą samą kobietą. Ojciec dwójki dzieci, dziadek.

 Na ulicy wołano za nim Wichura, Pyzdra, Balcerek. Obecnie głowa rodziny Mostowiaków. Urodzony gawędziarz. Witold Pyrkosz.

To właśnie z nim przeprowadziły pasjonujący wywiad rzekę Anna Grużewska i Iza Komendołowicz, którego efektem jest książka, którą pochłonęłam z wielką przyjemnością. Wiele w niej anegdot, barwnych opowiadań o ludziach, imprezach, przeszłości, ciekawostek z planów filmowych. I aż żal, że tak krótka ta rozmowa była.

Podczas prób, bo wtedy robiło się jeszcze próby przed zdjęciami, wsiadłem do czołgu i starałem się go uruchomić, ale w pierwszej chwili się nie udało. Wtedy syn Nałęckiego* krzyknął: „Pyrkosz, pyrkosz, a nie jedziesz!” (…) Na początku Konrad Nałęcki mówił, że to do filmu nie wejdzie. A mnie bardzo na tym zależało. Franek Pieczka też był za, bo uważal, że to śmieszne. (…)
Później wiele razy miałem okazję przekonać się, jak bardzo ten zwrot wpadł ludziom w ucho. Kiedyś wracałem z żoną i córką do Warszawy z Zakopanego i na moście w Krakowie nasz samochód nagle zgasł. Startuję, startuję i nic. Podchodzi policjant, patrzy na mnie i mówi: „No i co, pyrkosz, pyrkosz, a nie jedziesz?”.

s.82



  • Witold Pyrkosz, Podwójnie urodzony, rozmawiały Anna Grużewska i Iza Komendołowicz, Wydawnictwo Literackie, Kraków 2009


*Konrad Nałęcki był reżyserem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz