środa, 19 lutego 2014

"Drugie opowieści afrykańskie" D. Lessing
















 subiektywna ocena książki: 5/6

źródło obrazka




Na prowincji życie toczy się powoli, zgodnie z rytmem natury. Dlatego opowieści Doris Lessing również snują się niespiesznie. Nie ma w nich ani odrobiny pogoni za sławą, za zbytkiem. Jest za to ciężka praca, małe społeczności, problemy i radości. 

Są to historie przedwojenne, osadzone w realiach afrykańskich, gdzieś na obrzeżach imperium kolonialnego Wielkiej Brytanii. Ludzie tu są twardzi, zmuszani do ciężkiej pracy i walki z kaprysami przyrody.

Lessing opisuje Afrykę, ale równie dobrze każda z jej historii mogłaby dotyczyć innych części świata. Przecież wszędzie są zakochane kobiety (Co powiedział), dziewczyny szukające lepszego życia w mieście, nawet kosztem sprzedawania własnego ciała (Droga do wielkiego miasta) czy brutalni mężowie, dręczący żony i zdradzający je (Zmiana klimatu).

Niektóre z opowiadań są bardzo poruszające, budzące różnorodne uczucia. Od współczucia po gniew. Bo czy można obojętnie przeczytać o niepełnosprawnym chłopcu, który potrafił kochać tylko drzewa i swoją matkę (Rośliny i zwierzęta), o rujnującym farmerów ataku szarańczy (Mały atak szarańczy) lub wielkiej przyjaźni dwóch psów (Opowieść o dwóch psach)?

Nie. Ta książka nie porywa. Nie wciąga w wartki nurt akcji. Ma się ją ochotę zostawić i już do niej nie zaglądać. Tak jest zwyczajna i codzienna. A jednak warto ją przeczytać. Bo jest jak lustro, w którym widać nasze zmagania z losem. Nasze ludzkie porażki i zwycięstwa.


  • Doris Lessing, Drugie opowieści afrykańskie, tłum. Magdalena Słysz, Wydawnictwo Albatros Leszek Kuryłowicz, Warszawa 2011

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz