Japonia w
czasie II wojny światowej była sojusznikiem Niemiec i planowała stać się
mocarstwem, podporządkowującym sobie sąsiadujące z nią państwa. Te zakusy nie
ominęły również Korei, gdzie Japończycy wprowadzali terror niewiele różniący
się od tego, który panował w dobrze nam znanych państwach totalitarnych.
Koreańczycy byli zatem sukcesywnie gnębieni, osadzani w ciężkich więzieniach,
obdzierani z tożsamości narodowej, eliminowani, także w eksperymentach
medycznych.
Historia
opisana przez Yung-Myunga Lee zaczyna się w 1944 roku w zakładzie karnym w
Fukuoce. To tutaj w Oddziale Trzecim, najcięższym, przetrzymywani są
Koreańczycy, w dużej części więźniowie polityczni. Ich los jest w większości przesądzony
– mają z niego nie wyjść żywi.
Okazuje się
jednak, że żywy nie wyjdzie również jeden ze strażników, Sugiyama, zamordowany
przez nieznanego sprawcę. Naczelnik nie chce przekazać sprawy na zewnątrz,
dlatego zleca przeprowadzenie śledztwa innemu strażnikowi, młodemu Yuichi
Watanabe.
W trakcie
śledztwa okazuje się, że Sugiyama, były żołnierz, dręczący więźniów, ma drugą
twarz, zupełnie zaskakującą. Wypływają również inne rzeczy, jak tajna
biblioteka, tunel w karcerze czy efekty zastrzyków „na wzmocnienie”.
Watanabe
drąży i coraz bardziej zaczyna się bać, a jednocześnie coraz więcej rozumieć.
Odkrywa
część prawdy, reszta, jak przystało na porządny zakład karny, jest
„ocenzurowana”. I tak ma pozostać. Dlatego tylko w jego pamięci pozostają
rozmowy z Yunem Dong-ju, koreańskim poetą, historia o dziewczynce z latawcem,
treść pieśni Schillera i inne szczegóły więziennego życia. Oczywiście do czasu.
Bo potem
przychodzi koniec wojny…
Książka
wybitna. Pełna poezji, symboli, prób zrozumienia człowieka i mechanizmów
przemocy. Nic nie jest tu czarno-białe. Każdy jej kawałek daje do myślenia i
wciąga.
- Lee Jung-myung, Poeta, strażnik i więzień, tłum. Jan Kraśko, wydawnictwo Świat Książki, Warszawa 2016
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz