Wydawało się, że będzie tak nudno…
Że znów będą tylko gry salonowe, rozmowy o niczym. A tu nagle. Jak w najlepszym
teatrze – tragedia. Śmierć przy basenie i morderczyni z bronią w ręku. Tylko…
czy to ona zabiła?
Ofiarą jest John Christow,
przystojny blondyn i wzięty lekarz. Zastrzelony nad basenem, według wszelkich
znaków na niebie i ziemi, przez swoją, kochającą go ślepo i bałwochwalczo, żonę
Gerdę. To ją wszyscy, łącznie z Herkulesem Poirot, zobaczyli z bronią w ręku.
Jednak krąg podejrzanych poszerza
się. Podejrzana staje się lady Lucy Angkatell, która przyniosła w swoim
koszyczku broń, Veronica Cray, sławna aktorka, dawna miłość Johna, Henrietta Savernake,
utalentowana rzeźbiarka, obecna kochanka Johna, której imię wymówił umierając,
Edward Angkatell, odrzucony adorator Henrietty.
Tak więc, kto zabił? Ślady plączą
się, Poirot wciąż jest na tropie i ciągle o krok za daleko. Ktoś inteligentny
plącze mu bowiem szyki. Ale w końcu. Sprawa wydaje się.
Rozwiązaniem staje się futerał i
herbata z trucizną.
- Agata Christie, Niedziela na wsi, tłum. Jolanta Bartosik, Wydawnictwo Dolnośląskie, Wrocław 2009
To zły człowiek był, skoro miał kochającą ślepo i bałwochwalczo żonę a jeszcze wziął się za kochankę.
OdpowiedzUsuńToteż źle skończył.
Usuń