Carska filiżanka. Czyż to
nie ciekawy tytuł? Już samym swoim brzmieniem zachęcający do czytania?
Kojarzący się z domem, przodkami, pięknem. Przyznam, że nie mogłam się mu
oprzeć. I nie żałuję, bo opowiadania oparte na autobiograficznych wątkach
potwierdziły moje intuicyjne przeczucia.
Jest ich
szesnaście. Napisane zostały w konwencji wspomnień. Czas, o którym traktują,
rozciąga się od czasów wojennych do peerelowskich. Każda z tych migawek pamięci
odkrywa historie różnych osób, snuje się wokół określonych zdarzeń, najczęściej
podsumowanych w ich tytułach. Dla każdego, kto przeczytał książkę, nie będą
tajemnicą np. Zabójczy chleb lub Kaszanka i śnieg. Dwa niezwykle poruszające
obrazki z okupacyjnego życia żydowskiego chłopca. A tych „zakładek” pamięci,
jak wspomniałam wcześniej, jest kilkanaście. Dodam, że napisanych pięknym
stylem.
Nie mam
wątpliwości, że jeszcze kiedyś do nich powrócę.
- Michał Głowiński, Carska filiżanka, wydawnictwo Wielka Litera, Warszawa 2016
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz