poniedziałek, 9 marca 2015

"Hardkorowy romans" E. Illouz

Nie wiem, czy kiedykolwiek zdecyduję się sięgnąć po 50 twarzy Greya. Sądząc po urywkach publikowanych w ramach zachęty, raczej nie. Wiem, wiem, powinnam, bo to przecież taki bestseller, tyle milionów kupionych egzemplarzy i nawet film nakręcono. Ale ten styl, którym napisano tę książkę… 

Przeczytałam za to z zainteresowaniem dzieło Evy Illouz Hardkorowy romans o fenomenie wyniesienia tego utworu E.L.. James na szczyty list czytelniczych. Autorka przygląda się temu zjawisku uważnie, analizuje powody, próbuje zrozumieć i wytłumaczyć (myślę, że także samej sobie): dlaczego? 

Dociekania, jak przystało na profesorkę (Uniwersytet Hebrajski w Jerozolimie) i socjolożkę, przeprowadza w naukowy sposób, odwołując się do licznych prac naukowych. Wykorzystuje też własną wiedzę i przemyślenia. 

Wnioski, które wysnuwa, są interesujące i w dużej mierze dające się dopasować do szerszego zjawiska popularności niektórych pozycji na rynku wydawniczym. Ciekawe są też jej uwagi o przemianach kulturowych, wpływających na akceptację dzieł o tematyce, dawniej uważanej za niemoralną i często blokowaną przez cenzurę. 

Hardkorowy romans jest pozycją interesującą i przydatną w zrozumieniu zmian zachodzących w kulturze współczesnej. Dodatkowym atutem jest to, że dobrze się ją czyta. Tekst napisano prawdopodobnie w celach popularnonaukowych, gdyż nie męczy nadmiarem fachowych określeń, tak trudnych w odbiorze przez laika.

Polecam.


  • Eva Illouz, Hardkorowy romans. „Pięćdziesiąt twarzy Greya”, bestsellery i społeczeństwo, tłum. Jacek Konieczny, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 2015

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz