piątek, 6 stycznia 2017

"Kręgi obcości", M. Głowiński

Każdy z nas wkracza czasami w jakiś krąg obcości, w którym wszystko go uwiera i ciśnie, z którego chciałby jak najszybciej się wydostać. I na ogół mu się to udaje. Wcześniej czy później. Ale są też wyjątki. Zdarza się, że wyalienowanie staje się drugą skórą, prowadzi do zamknięcia w sobie, do lęku przed innymi, do depresji, a nawet samobójstwa. Trudno bowiem jest być papugą wśród wron, chcących za wszelką cenę zadziobać odmieńca. I chociaż czasami wystarczy po prostu wyjechać, uciec ze strefy zagrożenia, nie zawsze jest to możliwe i decydują o tym różne względy, nie tylko zewnętrzne.

Michał Głowiński w swojej książce Kręgi obcości uchyla nam rąbek tajemnicy, odsłania swoją przeszłość, dzieli się swoimi lękami i spostrzeżeniami. Oglądamy zatem świat, szczególnie Polskę, z perspektywy człowieka, który przeżył holokaust, był skazany na zagładę, a jednak przeżył. Wbrew wszystkim przeciwnościom. Dzięki pomocy dobrych ludzi, obcych i przyjaciół. Zdarzenia te zdeterminowały jego życie, „obdarowały” klaustrofobią i wyjątkowym przeczuleniem na wszelakie objawy antysemityzmu, zaś w szerszym pojęciu rasizmu i nietolerancji.

Autor dotyka też innej swojej „rany”, jaką jest homoseksualizm. Zdradza swoje zmagania z własną naturą, życie w poczuciu winy i strachu przed odkryciem przez innych prawdy, opowiada o swojej długoletniej samotności (nie do końca z wyboru) i o marzeniach znalezienia swojej połówki. I w końcu o przemianie tej sfery życia,  coming oucie, wyzwoleniu.

Bardzo ciekawie opisuje również Michał Głowiński swoją ścieżkę zawodową, która zaprowadziła go do profesury i ugruntowanego miejsca pośród wybitnych badaczy literatury. Kolejne etapy relacjonuje wyjątkowo skrupulatnie, budując tło historyczne, polityczne i społeczne czasów PRL, uzupełniając swoimi komentarzami.

Jest to niewątpliwie pozycja wartościowa,  zmuszająca do myślenia.


  • Michał Głowiński, Kręgi obcości. Opowieść autobiograficzna, Wydawnictwo Literackie, Kraków 2010


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz