źródło obrazka |
Najpierw
zaczyna się opowieścią. Taką wplecioną w cyberprzestrzeń, snującą się i podlegającą
ciągłym metamorfozom. Opowieścią-człowiekiem, opowieścią-narratorem.
Powtarzającą się, a jednak wciąż inną. Mającą początek i koniec.
Opowieścią,
która zaczęła się od… tulipana. Kwiatu symbolu, pożądanego i cennego. Który w
czasie podróży z Chin do Holandii „stanął” na wysokości zadania.
A
potem była już tylko wędrówka, przemiany i seks. Rzeczywistość przeplatająca
się z wirtualnością.
Misz-masz
historii, swoisty „Śmieciodom” opowieści, w którym brzydota i piękno sąsiadują
ze sobą, a śmierć potrafi zaskoczyć jak życie. I tylko tej wolności jakoś mało.
Zbyt mało…
- Jeanette Winterson, Wolność na jedną noc, tłum. Gabriela Janowska, Dom Wydawniczy REBIS, Poznań 2003
2013/03/06 18:03:59 (z Bnw)
OdpowiedzUsuńWidzę, ze książka nie okazała się oszałamiająca :) Jeśli mógłbym coś polecić, to np. to: dedalus.pl/p/31/10136/prawie-doskonala-marina-mayoral--sensacja.html
2013/03/06 18:30:04(z Bnw)
UsuńWinterson rzadko oszałamia, raczej bawi się symbolami, metatekstami i nierealnością:) Czytanie jej to bardziej gra intelektualna niż nastawienie na akcję, chociaż w niektórych jej książkach i tej nie brakuje. Poza tym, świetnie się ją da analizować. Ale, nie powiem, lubię poczytać kryminał, więc może sięgnę po książkę, którą mi poleciłeś:)
2013/03/06 19:01:57 (z Bnw)
OdpowiedzUsuńO kurcze, w komentarzu bardziej mi ją poleciałaś niż w tekście głównym. Mnie coś takiego pociąga :) teraz może zacznę jej szukać. W tym kontekście mógłbym polecić z tej księgarni Lolitę Bosch (napisałem na blogu recenzję jej Pingwinów)
Książka polecona przeze mnie wbrew pozorom nie jest kryminałem. Czasami wydawcy dziwne rzeczy przedstawiają w opisie. To świetnie napisany (literatura wysoka) monolog matki, na którą obraził się syn. Ten monolog jest pełen napięcia i emocji, świtanie się to czyta.
2013/03/06 19:42:30 (z Bnw)
UsuńMoże wydawcy wydawało się, że kryminał będzie bardziej pociągający dla potencjalnych czytelników? Ale, dopiero po przeczytaniu Twojego komentarza, ta lektura zaczęła mi się jawić jako interesująca:)