Wielka Brytania ma sporo za uszami. Dużo wojen, rasizm, kolonializm. Żadne tam historyczne "kochajmy się". Można by wręcz pokusić się o stwierdzenie, że idealnie wpasowała się w grono rozbójników Europy i świata. Przekonały się o tym między innymi Indie, które zostały w podstępny sposób "dołączone" do jej posiadłości w XIX wieku. Ale zanim to nastąpiło, wielu z tamtejszych władców próbowało pozbyć się brytyjskiego intruza. Jednym z nich była rani Lakszmi Bai, królowa Dźhansi.
Była kobietą wojowniczką, wybitną władczynią, patriotką, która w obronie wolności oddała życie, będąc czołową postacią powstania sipajów w 1857 r.
Osoba rani zainspirowała autorkę powieści historycznych, Michelle Moran, która zbeletryzowała jej losy, obierając za narratorkę Sati, jedną z jej przybocznych strażniczek i bliską powiernicę.
Opowieść o bohaterce narodowej Indii jest niezwykle pasjonująco napisana, chociaż autorka przyznaje się do drobnych odstępstw od faktów, ułatwiających czytelnikowi "brnięcie" przez lekturę, jak np. uproszczenie nazwisk bohaterów. Cała fabuła jest jednak skomponowana niezwykle udanie, wciągając w wir akcji, okraszonej barwnym tłem obyczajowym, ukazującym różnorodność społeczeństwa indyjskiego, od biednych mieszkańców wsi po władców; codzienność życia, szczególnie kobiet, ich zmagania z narzuconymi tradycją rolami, walką o szacunek, o przetrwanie, a nawet o przeżycie w nieprzyjaznym, skrajnie patriarchalnym kraju.
Pozycja naprawdę godna polecenia.
Michelle Moran, Zbuntowana królowa, tłum. Aleksandra Górska, Wydawnictwo Sonia Draga, Katowice 2016
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz