piątek, 28 kwietnia 2017

"Pradzieje Tarnowa" J. Okoński

Przez wiele lat niewiele wiedziano o przedhistorycznych czasach wielu miejscowości. Również Tarnowa. Oczywiście, pojawiały się tu i ówdzie jakieś skorupy, dziwnie obrobione kamienie, jakieś wypalone jamy. Dla laików rzeczy mało istotne. Ot, śmieci, o których nie warto nawet wspominać.

Jednak na szczęście dla potomnych pojawił się też pasjonat, Bolesław Czapkiewicz, profesor tarnowskiego gimnazjum, malarz, archeolog amator. I to on jako pierwszy zaczął wypełniać białe plamy na karcie tarnowskiej prehistorii. Dzięki niemu przetrwało nie tylko wiele wykopalisk, ale i ich rysunków. Szczególnie cenne są te, które uwieczniają przedmioty zaginione w czasie wojennej zawieruchy. 

Po latach badania Czapkiewicza przydały się jego następcom. Mogli oni dołączyć je do własnych, poszerzając wiedzę i nanosząc na mapę kolejne miejsca związane z osadnictwem w regionie. Okazało się bowiem, że Tarnów ma o wiele starszą genezę niż pierwotnie sądzono, chociaż niekoniecznie związaną ze Słowianami. 

Jerzy Okoński w swojej książce Pradzieje Tarnowa w przejrzysty dla laika sposób przybliża prehistorię miasta i okolic, co więcej, przybliża również archeologię, porządkując epoki i zamieszczając ilustracje niektórych z odnalezionych przedmiotów. Opowiada się też za jedną ze stron sporu o historię miasta, popierając jedną z hipotez. 

Książka Okońskiego jest ciekawą pozycją, chociaż przypuszczalnie częściowo nieaktualną, została przecież wydana w 1990 roku, czyli prawie trzydzieści lat temu. To sporo czasu, tym bardziej, że wciąż   prowadzone są badania archeologiczne, odświeżające informacje na temat przeszłości miasta. Warto ją jednak przeczytać, bo aż tak wiele w archeologii się przecież nie zmienia.

  • Jerzy Okoński, Pradzieje Tarnowa, Tarnowskie Towarzystwo Kulturalne, Tarnów 1990

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz